ZIEMSKI JAN:
Światu znowu coś
zagraża? Prawda to?
ANIOŁ:
Tak. Jak zawsze, od
początku.
DIABEŁ:
Musi się dziać.
Życie to nie nudna bajka, ale ciekawy film akcji, jakby upraszczając
oczywiście.
ANIOŁ:
Wasza piekielna
sprawka!
DIABEŁ:
Przepraszam bardzo, ludzie są panami świata. Sami go czynią.
ANIOŁ:
Pod waszym
diabelskim podszeptem.
ZIEMSKI JAN:
Anioł, a od czego
wy jesteście?
ANIOŁ:
Gdybyśmy nie
istnieli, już świat dawno byłby istnym piekłem.
DIABEŁ:
Trelelele! Akurat
potrzebne nam piekło na Ziemi. Mamy swoje, dostatecznie duże.
ZIEMSKI JAN:
Z wami nigdy nie
dojdę do prawdy.
ANIOŁ:
Dojdziesz. Patrz
tylko na mnie.
DIABEŁ:
Akurat. Ja znam
prawdę absolutną. Ale nie każdemu mogę ją dać. Trzeba zasłużyć.
ANIOŁ:
Słyszysz,
Janie? Kłamca absolutny!
(dzwonek, wchodzi
JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski,
słyszał pan? Kurde balans, koniec świata. Pogoń znowu przegrała do zera i
wypadła z tabeli. Szlag mnie zaraz trafi. Nie masz pan kielicha?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz