poniedziałek, 7 stycznia 2019

MY - 8


DZIEWCZYNA

   Od rana mój Cień plątał się koło mnie markotny jak nigdy, mimo że dzień zapowiadał się słoneczny i szczęśliwy.
   Zabrałem go na spacer po mieście.
   - Co ci to? - spytałem znudzony jego pojękiwaniem.
   - Bez sensu - sapnął. - Często mówisz, że jestem niematerialnie nieśmiertelny jak anioł, ale każdy, byle neptek, może mnie podeptać, nawet kopnąć. A ty nawet mnie nie obronisz…
   Właśnie weszła na niego letnia dziewczyna w krótkiej spódnicy i mój Cień zamilkł.
   - Mógłbyś iść szybciej? - usłyszałem go znowu, kiedy dziewczyna oddaliła się trochę od niego.
   - Erotoman - powiedziałem niezbyt głośno. Dziewczyna jednak usłyszała, bo spojrzała na mnie oceniająco i przyspieszyła kroku, tak że nie mogliśmy już jej dogonić…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz