Następnego dnia, późnym wieczorem, kiedy miasto już zasypiało, ptaki przystąpiły do pierwszej próby. Wszystkie miały ogromną tremę.
- Uda się, czy nie uda? - pytały same siebie, rozpościerając skrzydła.
Zajęły wyznaczone miejsca i na sygnał bociana: TRZY CZTERY, zaczęły machać skrzydłami z całej siły.
- Mocniej, mocniej, wróble! - zakrakały wrony.
- Nie lenić się tam! - zaskrzeczała sroka, sama nie wysilając się zresztą.
Dom jakby drgnął.
- Jeszcze, jeszcze!...
Ciężka betonowa bryła uniosła się na centymetr i opadła.
- Ruszyliśmy się, ruszyliśmy! - cieszyli się wszyscy.
- Ptaki, a teraz spać. Zbierać siły! - zarządził bocian. - Jutro spróbujemy jeszcze raz...
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz