Nie wiadomo który z ptaków wpadł na pomysł, żeby ich dom przenieść w jakieś ciekawsze miejsce, bo miasto stało się już nieznośne. Mury trzęsły się od warkotu aut, a czyste powietrze uciekało przed kurzem w siną dal.
Zwołano ogólną naradę na dachu. Tysiące ptaków ledwie się pomieściło, bocian stanął na kominie i usiłował przewodniczyć naradzie.
Każdy ptak miał oczywiście inny pomysł i dopiero pod wieczór, po gorącej dyskusji wszyscy się zgodzili:
- W JEDNOŚCI SIŁA! Mamy tysiące skrzydeł. Damy radę pofrunąć razem z ptakodomem!
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz